Artwork for podcast Kroniki paryskie
Barwny Montparnasse
Episode 127th April 2024 • Kroniki paryskie • Kara Becker, Vogue Polska
00:00:00 00:44:06

Share Episode

Shownotes

Dzielnica Montparnasse – epicentrum życia towarzyskiego i artystycznego początku XX wieku – jest kojarzona z takimi postaciami, jak Amadeo Modigliani, Chaim Soutine, Tsuguharu Foujita, Moïse Kisling czy Ossip Zadkine. To tu spędzali czas na osiedlach artystów, w przydymionych kawiarniach na Carrefour Vavin i zatłoczonych lokalach, gdzie słuchano jazzu i tańczono charlestona. Wśród ich gości ówczesne it–girls, jak Kiki de Montparnasse czy Jeanne Lohy, „stracone pokolenie” pisarzy oraz Amerykanie, Ernest Hemingway, F. Scott i Zelda Fitzgeraldowie. Która bywalczyni salonów uciekła sprzed ołtarza, by na Montparnasse przyjechać rowerem? I czym był La Ruche, gdzie mieszkali i tworzyli najwięksi artyści początku XX wieku?

Transcripts

Speaker:

Dzień dobry, bonjour, wracamy, oficjalnie wracamy z drugim sezonem Kronik Paryskich.

Speaker:

Jak miło wrócić przed mikrofon i ponownie wziąć do rąk te grube archiwa miasta świateł, te zakurzone archiwa i znowu wspólnie je odkurzać i odkrywać te mniej lub bardziej zapomniane historie.

Speaker:

Bardzo dziękuję, od razu to powiem, bardzo dziękuję, że tak licznie wysłuchaliście sezonu pierwszego.

Speaker:

To coś, co sprawia, że po prostu ciepło oblewa moje serce, także bardzo, bardzo dziękuję i mam nadzieję, że drugi sezon będzie dla was równie ciekawy, bo tych historii Paryż ma szalenie dużo.

Speaker:

Także myślę, że jeszcze sporo przed nami do odkopania, sporo by się jeszcze zapoznać.

Speaker:

Dzisiaj przenosimy się na lewy brzeg.

Speaker:

Paryża na wyjątkowy Montparnasse.

Speaker:

To będzie taka naturalna kontynuacja odcinka o Montmartre z pierwszego sezonu.

Speaker:

Tam, jak dobrze wiemy, było takie osiedle, epicentrum artystów w zasadzie do pierwszej wojny światowej.

Speaker:

To się zaczęło potem zmieniać ze względu na koszty też życia, więc Montparnasse stał się takim nowym miejscem, w którym absolutnie wrzało.

Speaker:

Tam...

Speaker:

Mieszkali najwięksi, najciekawsi i najbardziej kolorowi.

Speaker:

Do dzisiaj Montparnasse kojarzy się nam z barwnymi i często tragicznymi postaciami, jak na przykład Modigliani, Soutine, Fugita, Kisling, Polak zresztą, Zatkin, ale też z Amerykanami, którzy w latach dwudziestych, trzeba powiedzieć szczerze, absolutnie opanowali Paryż.

Speaker:

Mowa o moim ukochanym Hemingwayu, Fitzgeraldzie czy Gertrudzie Stein.

Speaker:

Mowa o moim ukochanym Hemingwayu, Fitzgeraldzie czy Gertrudzie Stein.

Speaker:

taką królową Montparnasse'u, która miała, powiedzmy, berło królowej,

Speaker:

które jak cię dotknęło jako artystę, no to byłeś naprawdę wielkim, wielkim nazwiskiem.

Speaker:

Montparnasse kojarzy się z osiedlami artystów, z zadymionymi kawiarniami na Carrefour Vavain,

Speaker:

ciasnymi lokalikami, gdzie słuchano jazzu i tańczono bluesa czy charlestona.

Speaker:

Opowiem wam więc dzisiaj o najważniejszych miejscach i postaciach dzielnicy,

Speaker:

bo na przykład, która bywalczyni salonów uciekła ze swojego ślubu,

Speaker:

by rowerem dojechać do Paryża na Montparnasse, albo czym jest Ul?

Speaker:

No właśnie, tam gdzie przebywali wszyscy artyści i gdzie historie są tak naprawdę gotowym scenariuszem na film.

Speaker:

Ale skąd Montparnasse?

Speaker:

Zacznijmy od początku.

Speaker:

W XVII wieku studenci przebywali tutaj, do tej pagórkowatej okolicy, aby się spotykać i recytować poezję.

Speaker:

I nazwali to miejsce Górą Parnassu, czyli siedziby dziewięciu mus sztuki i nauki z mitologii greckiej.

Speaker:

Tak naprawdę to wzgórze zostało zrównane z ziemią w XVIII wieku pod budowę Boulevard Montparnasse

Speaker:

i podczas rewolucji francuskiej wiele sal tanecznych i kabaretów otworzyło swoje drzwi,

Speaker:

stając się właśnie takim punktem spotkań artystów.

Speaker:

Pod koniec XIX wieku dzielnica zaczęła przyciągać niezamożnych przedstawicieli inteligencji twórczej,

Speaker:

rzeźbiarzy, artystów, poetów i pisarzy.

Speaker:

Tak jak wspominałam, było tu po prostu taniej, to była przestrzeń, która dopiero powiedzmy niedawno została wprowadzona do Paryża.

Speaker:

To były zawsze...

Speaker:

obrzeża, więc to nie było centrum miasta, to było troszeczkę dalej, także tutaj można było znaleźć miejsca,

Speaker:

w których można było żyć, chciałam powiedzieć godnie, ale może nie do końca, bo zaraz wam przedstawię, jak artyści żyli na Montparnasse.

Speaker:

Zanim artyści się tam sprowadzili, to była w zasadzie taka spokojna dzielnica zamieszkiwana przez profesorów, rentierów, rzemieślników,

Speaker:

bardzo często zakonnice.

Speaker:

Ale miała też swoje oblicze frywolne i tym obliczem była ulica de la Getty, czyli ulica Wesoła.

Speaker:

Tutaj sama nazwa wskazuje, że tam się działo, to było absolutne epicentrum rozrywki.

Speaker:

Nawet jej nazwa wówczas dla mieszkańców brzmiała dość prowokacyjnie.

Speaker:

Roiło się tam od teatrów, sal tańca, kawiarni z muzyką, opowiadano o tym, jak jaskrawe światła, ostro kontrastowały z ciemnością,

Speaker:

a z głośnościami sąsiednich ulic rozlegały się krzyki, grali w wędrowni muzykanci, kuglarze, którzy się popisywali.

Speaker:

Także aktorzy, którzy chodzili do pobliskich teatrów pracować, także teatru Bobino, słynnego teatru na Montparnasse.

Speaker:

A na ulicach stawały dziewczęta lekkich obyczajów, których obficie dostarczała Bretannia.

Speaker:

I wysiadały w zasadzie od razu z pociągu.

Speaker:

Na dworcu Montparnasse miały zaledwie parę kroków, aby wylądować na chodniku na słynnej ulicy Wesołej.

Speaker:

W Paryżu tak naprawdę nie ma dzielnicy teatralnej, takiej powiedzmy na wzór londyńskiego West Endu, czy nowojorskiego Broadwayu.

Speaker:

Dlatego teatry są rozproszone po całym mieście.

Speaker:

Jednak właśnie ta ulica de la Gaiety to jedno z niewielu miejsc Paryża,

Speaker:

gdzie kilka teatrów było zebranych,

Speaker:

gdzie rzeczywiście na jednej ulicy bywały jedne po drugim,

Speaker:

które miksowały się z tutejszymi barami i kawiarniami,

Speaker:

które, jak dobrze wiemy, także z pierwszego sezonu były takim epicentrum życia towarzyskiego i w ogóle życia per se.

Speaker:

Dlatego, że wówczas były to czasy, kiedy nie było wielu wygód w mieszkaniach.

Speaker:

Mieszkania były maluteńkie, często nieogrzewane, więc te przestrzenie publiczne,

Speaker:

jak teatry, kawiarnie były tym miejscem, gdzie można było się też na chwilę ogrzać.

Speaker:

Bardzo ważną przestrzenią w Montparnasse były tak zwane hotele,

Speaker:

czyli miejsca, w których można było wykupić pokoje za niewielkie pieniądze.

Speaker:

Ich było kilka, ale takim najciekawszym, o którym chciałam wam powiedzieć,

Speaker:

to był hotel Medical.

Speaker:

I tu mieszkali między innymi Chagall albo Yves Sanguy, więc wielcy, wielcy malarze.

Speaker:

W korytarzach podobno, jak pisali, unosiła się woń eteru,

Speaker:

bo w zasadzie była to klinika, która wynajmowała pokoje, gdy nie miała kompletu chorych.

Speaker:

Montparnasse był bardzo przeludniony w pewnym momencie, właśnie ze względu na swoje ceny,

Speaker:

ale też to, jak wiele interesujących ludzi się tam zjechało,

Speaker:

więc te przepływy kulturowe, inspiracja była w zasadzie dosłownie na ulicy.

Speaker:

Ludzie więc gnieździli się, gdzie mogli.

Speaker:

Wybierano najmniejsze, cuchnące i zapluskwione izdebki.

Speaker:

Ludzie sami gotowali.

Speaker:

I na spirytusowych kuchenkach.

Speaker:

Trzeba sobie tylko wyobrazić ten zapach i ruch,

Speaker:

i jak wiele osób często mieszkało w jednym pomieszczeniu.

Speaker:

I takie pokoje kosztowały około 250 do 300 franków miesięcznie.

Speaker:

Tak opisuje to przynajmniej Henry Miller w Zwrotniku Koziorożca,

Speaker:

gdzie właśnie pokazuje, jak to życie w tych złotych czasach Montparnasse wyglądało.

Speaker:

Restauracje i kuchnia.

Speaker:

I kawiarnie.

Speaker:

To były też te przestrzenie, które absolutnie przyciągały.

Speaker:

Wielka epoka Montparnasse'u rodzi się w zasadzie w Closerie de Lille'a,

Speaker:

o którym już troszeczkę wcześniej opowiadałam.

Speaker:

I tam rzeczywiście panowała absolutnie szczególna atmosfera,

Speaker:

dlatego, że nawet kelnerzy przemawiali wierszem.

Speaker:

Wielcy artyści bardzo często, jak opisują później też pisarze,

Speaker:

robili sobie zawody w jedzeniu.

Speaker:

I tak było na przykład z Derain i z Apollinaire'em,

Speaker:

którzy wymyślili sobie taką zabawę, że zamawiali wszystko po kolei z karty, z menu.

Speaker:

I trzeba było wszystko po kolei zjadać, a kto pierwszy odpadł,

Speaker:

tak mogę to powiedzieć, musiał wyrównać rachunek.

Speaker:

Montparnasse stał się takim miejscem, gdzie naprawdę zjeżdżali się wszyscy.

Speaker:

I Paul Ford i André Salmon postanowili,

Speaker:

że stworzą tutaj międzynarodowy, oficjalny ośrodek sztuki i literatury.

Speaker:

Także w 1905 roku, bo tutaj teraz jesteśmy,

Speaker:

rozesłali dziesiątki tysięcy zaproszeń.

Speaker:

Według Salmona było to 23 tysiące,

Speaker:

a według Forda 10 tysięcy.

Speaker:

No ale powiedzmy, każdy miał trochę inną wizję tej historii,

Speaker:

ale dziesiątki tysięcy zaproszeń na Montparnasse'u

Speaker:

ruszyło w świat do artystów i pisarzy z całego świata,

Speaker:

zachęcając ich do tego, by przybyli na słynną górę Parnassu

Speaker:

i by wspólnie tworzyli nową epokę, tak naprawdę.

Speaker:

Na apel stawiło się wielu i organizatorzy byli absolutnie zaskoczeni tym,

Speaker:

że podobno między innymi zjawili się, i tutaj cytuję,

Speaker:

autentyczny Indianin, indyjski fakir i 120 Chińczyków,

Speaker:

uczniów szkoły górniczej w Mons.

Speaker:

Także raptownie w jednym momencie do Paryża zjechali się ludzie z całego świata

Speaker:

na zaproszenie artystów z Montparnasse'u.

Speaker:

I tutaj bardzo istotną rzeczą jest tak zwana szkoła paryska.

Speaker:

Szkoła paryska, czyli to tak naprawdę miejsce, które nie jest oficjalną szkołą,

Speaker:

tak jak można by było pomyśleć, że jest to uniwersytet, który zrzeszał, który uczył.

Speaker:

Szkoła paryska, czyli Paryżanie i nie Paryżanie, czyli mieszkańcy Paryża z różnych stron świata,

Speaker:

którzy tworzyli, uczyli się i mieszali swoje wizje i znajomości

Speaker:

właśnie w przestrzeniach Montparnasse'u, tutejszych restauracjach i kawiarniach.

Speaker:

Warto zauważyć, że artyści przybywający do Paryża kierowali się właśnie w tym momencie,

Speaker:

to już jest początek XX wieku, nie ku wzgórzom Montmartre,

Speaker:

które były bardzo blisko położone de facto dworców i wschodniego Paryża,

Speaker:

dwudziestego i północnego Leczku Montparnasse'owi,

Speaker:

który w tamtym momencie był jeszcze dalej, był naprawdę kompletnymi tutaj obrzeżami,

Speaker:

ale byli zwabieni obecnością swoich współziomków, można powiedzieć,

Speaker:

od których spodziewali się nie tyle wsparcia materialnego, bo też,

Speaker:

ale też pomocy, pewnej pomocy w zaaklimatyzowaniu się w Paryżu,

Speaker:

co było tym trudniejsze, bo wielu, wielu z nich kompletnie nie znało języka francuskiego,

Speaker:

tak jak na przykład Modigliani Włoch, który gdzieś dość sprawnie poradził sobie w Paryżu,

Speaker:

także tutaj akurat on także z językiem sobie świetnie poradził,

Speaker:

ale gdzieś bardzo dobrze się czuł w tym międzynarodowym towarzystwie Montparnasse'u,

Speaker:

opowiadał cudowne historie, jak między innymi z Włoszką, właśnie swoją rodaczką,

Speaker:

Rozalią Tobią, modelką, która pozowała do jego obrazów, ale nie tylko jego.

Speaker:

Kiedy Rozalia była w Paryżu, w Paryżu, w Paryżu, w Paryżu,

Speaker:

Rozalia otworzyła swój bar, specjalnie właśnie wykreowany dla artystów,

Speaker:

można tam było zamawiać na przykład pół porcji, czyli jeszcze taniej,

Speaker:

czyli jeszcze uszczknąć troszkę ze swojego budżetu, żeby móc się wyżywić za grosze

Speaker:

i Modigliani wspomina, że bardzo lubił ją prowokować, by zaczęła na niego krzyczeć po włosku,

Speaker:

bo tak brakowało mu tego temperamentu, tych krzyków na włoskich ulicach,

Speaker:

że stworzył sobie takie małe Włochy na Montparnasse.

Speaker:

Rozalia Tobia wspominała później, że bardzo często, nie mając środków,

Speaker:

Modigliani płacił je rysunkami, która rzucała niedbale do piwnicy na pastwę szczurów.

Speaker:

Później bardzo tego żałowała, wiedząc, jak wielkie pieniądze za Modiglianiego można było otrzymać.

Speaker:

Także tutaj mamy te początki tworzenia się tego kulturowego magla,

Speaker:

który będzie tutaj na Montparnasse jeszcze przez 30 lat.

Speaker:

Jednym z takich najważniejszych ośrodków, o którym kompletnie trzeba wiedzieć,

Speaker:

więc jeżeli macie notesy, to polecam zapisać tą nazwę.

Speaker:

To jest La Ruche, czyli Ul.

Speaker:

I nie tylko dlatego, że tam autentycznie wrzało i tych ludzi było strasznie dużo,

Speaker:

ale prawdą jest, że był to budynek, który był w formie okręgu, rotundy.

Speaker:

Także dlatego był to Ul.

Speaker:

I nie było to jedyne takie miejsce na Montparnasse,

Speaker:

bo takich, powiedzmy, osiedli artystów rozsianych w XIV okręgu było całkiem sporo

Speaker:

i rzeczywiście nic podobnego nie powstało na Montmartre,

Speaker:

o którym mówiliśmy w pierwszym sezonie.

Speaker:

Tam było to Bateau Lavois, słynne, gdzie mieszkali artyści,

Speaker:

ale tych osiedli nie było aż tak dużo.

Speaker:

Tutaj Montparnasse rzeczywiście bardzo się pochylił

Speaker:

i tutaj dużo twórców i mecenasów sztuki, ale także osób bardzo wrażliwych na sztukę,

Speaker:

postanowiło się tutaj.

Speaker:

I to sprawiło, że stworzyli takie miejsca jak właśnie La Ruche.

Speaker:

W La Ruche mieszkali najwięksi twórcy jak Chagall, Zatkin,

Speaker:

Archipenko, Lipsitz, Kikoin, Diego Rivera nawet,

Speaker:

czy Francuzi jak Fernand Léger czy Gabriel Voisin.

Speaker:

I ci Francuzi byli tutaj, nie ukrywajmy, w mniejszości,

Speaker:

więc podobno czuli się trochę jak obcokrajowcy.

Speaker:

Gdy malarz Crémieniu wysiadł z pociągu na Gare de l'Est,

Speaker:

z trzema rublami w kieszeni przyjechał,

Speaker:

z Rosji, jedyne słowa po francusku jakie znał,

Speaker:

to wyrażenie Passage d'Anzic.

Speaker:

To było wszystko, bo wiedział, że tam jest właśnie La Ruche

Speaker:

i tam będzie miał dach nad głową,

Speaker:

za który de facto nie będzie musiał płacić

Speaker:

albo będzie mógł płacić bardzo niskie pieniądze.

Speaker:

Tutaj Chagall wspominał, że te czynsze były naprawdę wyjątkowo niskie,

Speaker:

50 franków na rok, a nawet jeżeli coś tam się niszczy,

Speaker:

noga mocniej potknęła, to można było nie płacić w ogóle

Speaker:

albo zapłacić rysunkami, obrazami.

Speaker:

To dla założyciela miejsca Bouchera było absolutnie wystarczające.

Speaker:

Dla niego było to cudowne, że mógł być częścią tej historii,

Speaker:

która tworzyła historię francuskiej, ale też europejskiej

Speaker:

i światowej kultury i sztuki.

Speaker:

To on na przykład poznał Rodin'a z Camillą Claudel

Speaker:

i zapoczątkował tym samym jeden z najbardziej namiętnych

Speaker:

i głośnych romansów Belle Epoque, dwóch wybitnych twórców, rzeźbiarzy.

Speaker:

Zresztą w Muzeum Rodin'a do dzisiaj w Paryżu bardzo to miejsce polecam.

Speaker:

Przepiękny, stary hotel, w którym później Rodin stworzył swoją pracownię.

Speaker:

Tam też mieszkał, tam są jego wybitne rzeźby,

Speaker:

tak samo jak i rzeźby Claudel.

Speaker:

No i tu też pokazuje tą ich namiętną relację,

Speaker:

która była bardzo burzliwa, dlatego że mieszkańcy Montparnasse'u mówili,

Speaker:

o głośnych kłótniach, krzykach,

Speaker:

o wybieganiu z kawiarni pod wpływem zazdrości.

Speaker:

Także tego było naprawdę co nie miara.

Speaker:

Larouche był miejscem rzeczywiście wyjątkowym.

Speaker:

Chagall pisał o nim w ten sposób.

Speaker:

Życie na Montparnasse'ie było cudowne.

Speaker:

Pracowałem całymi nocami.

Speaker:

Kiedy w sąsiedniej pracowni zwymyślana modelka zaczynała płakać,

Speaker:

gdy Włosi śpiewali przy akompaniamencie mandoliny,

Speaker:

gdy Soutine wracał z pękiem nad psutych kurczaków, które miał malować,

Speaker:

ja samotny w mojej celi z desek stałem przed sztalugami

Speaker:

przy świetle nędznej naftowej lampy.

Speaker:

Za 35 franków miesięcznie miałem zapewnione wszelkie wygody.

Speaker:

Życie nie mogło być lepsze.

Speaker:

I chociaż Larouche rzeczywiście było takim miejscem,

Speaker:

gdzie artyści lgnęli, nie było tam specjalnych wygód,

Speaker:

czy ogrzewania, ciepłej, bieżącej wody.

Speaker:

Większość artystów przestawała się myć w ogóle w zasadzie.

Speaker:

Albo nakładali na siebie całą garderobę.

Speaker:

Szczególnie zimą, która była... Bywały bardzo srogie.

Speaker:

To było bardzo potrzebne.

Speaker:

Podobno Soutine, kiedy przybył z Rosji w tułubie,

Speaker:

nie porzucał go nawet latem, bo bał się, że ktoś go mu ukradnie.

Speaker:

Rzeczywistość była taka, że ta przestrzeń Larouche była wspólna.

Speaker:

Nawet artyści wspominali o tym, że jeżeli jeden z nich otrzymał wypłatę,

Speaker:

to w zasadzie ta wypłata też była wspólna, bo się ze wszystkimi dzielił.

Speaker:

Więc nie było czegoś takiego jak bogactwo,

Speaker:

bo nawet kiedy to bogactwo cię dopadało,

Speaker:

to miałeś obowiązek podzielić się z innymi.

Speaker:

Więc de facto to status quo zostało utrzymane

Speaker:

i wszyscy zawsze byli odpowiednio biedni.

Speaker:

Fernand Léger wspominał o Larouche,

Speaker:

w którym spędził parę miesięcy między rokiem 1908,

Speaker:

a 1909 pisał tak.

Speaker:

Larouche, co za niezwykłe miejsce.

Speaker:

Czego tam nie było.

Speaker:

Ludzie żyli jak mogli.

Speaker:

W Larouche wszystko można było sprzedać i kupić.

Speaker:

Przypominam sobie między innymi czterech Rosjan, nichilistów.

Speaker:

Nigdy nie mogłem pojąć, jak mieścili się w pokoju liczącym 3 metry kwadratowe

Speaker:

i jakim cudem zawsze mieli wódkę.

Speaker:

Zabawy w Larouche rzeczywiście były głupie.

Speaker:

Mówiono o tym, że wchodząc tam na trawnik przed słynnym ulem,

Speaker:

bawili się nad mężczyźni.

Speaker:

Można było spotkać Soutina rzucającego kamieniami w okna Chagalla,

Speaker:

bo absolutnie nie cierpiał jego powagi i zacietrzerwienia, jeśli chodzi o pracę,

Speaker:

bo był rzeczywiście wyjątkowo ambitny.

Speaker:

I tak jak inni artyści lubili się dobrze zabawić,

Speaker:

tak Chagall był tutaj bardzo pracowity i to Soutina niezwykle denerwowało.

Speaker:

Dlatego rzucał kamieniami.

Speaker:

A Polinaire wchodząc tutaj do Chagalla, do jego niewielkiego pokoiku,

Speaker:

powiedział mu słynne słowa

Speaker:

To nadnaturalne, jest pan nadnaturalistą.

Speaker:

I tutaj można by powiedzieć o tym, że tutaj już rodziły się początki surrealizmu,

Speaker:

bo zaczyna się tworzyć sztukę w oderwaniu od realnego świata

Speaker:

i to wszystko właśnie dzieje się w Larouche.

Speaker:

Więc ten dom pod numerem 3, taki rodzaj Bateau Lavois, Lewego Brzegu,

Speaker:

zachował się do dzisiaj.

Speaker:

Rzeczywiście został ochroniony, choć były pomysły, by go zniszczyć,

Speaker:

by go zrównać z ziemią, ale na szczęście pozostał.

Speaker:

Bo nie tylko kwestia tego, że są tutaj niezwykłe historie związane z artystami,

Speaker:

ale sama ta rotunda, sama ta przestrzeń Larouche, ten ul jest wyjątkowy ze względu na to,

Speaker:

że pracownie artystyczne, tak samo jak i właśnie Larouche,

Speaker:

już budowane były z pozostałości wystawy światowej z roku 1900.

Speaker:

I ten budynek był w zasadzie projektu Gustava Eiffla,

Speaker:

tak jak i słynna paryska wieża.

Speaker:

I to miał być budynek tylko chwilowo postawiony i zniszczony,

Speaker:

ale właśnie wtedy Boucher postanowił uratować i powiedzieć,

Speaker:

że on to przeniesie na Montparnasse i tam powstanie ta przestrzeń dla artystów.

Speaker:

Smutnym jest, że wiele z ich wielkich, wielkich, wielkich, wielkich, wielkich artystów,

Speaker:

wielkich dzieł zostało zniszczonych albo spalonych.

Speaker:

Tak jak wspominałam, była tam bardzo zimno.

Speaker:

Więc na przykład Fernanda Barré użyła na rozpałkę siedem dużych rysunków Modiglianiego,

Speaker:

dzisiaj wartych miliony.

Speaker:

Fernanda Barré też była w ogóle niesamowicie ciekawą postacią.

Speaker:

Opuściła rodzinną Picardię około 1908 roku i przeniosła się do Paryża,

Speaker:

gdzie przeżyła w zasadzie jako dziecięca prostytutka.

Speaker:

Następnie stała się muzą malarzy, w tym właśnie Amadeo Modiglianiego i Suttina,

Speaker:

którzy nam namawiali ją do studiowania malarstwa i historii sztuki w l'école nationale.

Speaker:

Miała bardzo dużą wrażliwość, jeśli chodzi o sztukę i artyzm,

Speaker:

więc tutaj znajomi mocno popchnęli ją do tego, by to zrobić

Speaker:

i rzeczywiście zaczęła studiować malarstwo i sama tworzyć.

Speaker:

W marcu 1917 roku poznała japońskiego artystę Fujite.

Speaker:

W Café de la Rotonde, słynnej Rotonde na Montparnasse,

Speaker:

który zakochał się po prostu bez pamięci w tej pięknej kobiecie

Speaker:

i poślubił ją w zasadzie 13 dni później.

Speaker:

W 1918, uciekając już przed niemieckimi bombami,

Speaker:

para przyniosła się do Kainz-sur-Mer na południe, na lazurowe wybrzeże,

Speaker:

gdzie spędzili rok malując wspólnie jedno i drugie i spotykając się z przyjaciółmi.

Speaker:

W tym samym okresie zaprzyjaźniła się z Jeanne Hebuter,

Speaker:

z narzeczoną Modiglianiego i kiedy Modigliani zmarł na Grulice w 1920 roku,

Speaker:

Barré bezskutecznie próbowała pościeszyć Jeanne, wdowę po nim,

Speaker:

bezskutecznie, bo w ósmym miesiącu ciąży popełniła samobójstwo.

Speaker:

Po wojnie Montparnasse stał się centrum wszystkiego,

Speaker:

co piękne, wszystkiego, co szalone i wszystkiego, co kolorowe na kolejne 10 lat.

Speaker:

Takimi miejscami, które zbierały towarzystwo były sale tańca,

Speaker:

między innymi słynny Jockey i Jockey, który był takim, no to był taki powiedzmy klub jazzowy,

Speaker:

który działał przez 4 lata, gdzie przebywali Kissling, Cocteau, Hemingway, Fitzgerald,

Speaker:

to tutaj śpiewała Kiki de Montparnasse, o której też już troszkę była mowa,

Speaker:

która wtedy spotykała się z słynnym amerykańskim fotografem i artystą Man Rayem.

Speaker:

Tutaj wszyscy się bawili do białego rana.

Speaker:

Jean Aubert opowiadał, że pewnego wieczoru widział tam dziewczynę tańczącą całkiem nago,

Speaker:

ale na nikim nie zrobiło to w zasadzie żadnego wrażenia.

Speaker:

Max Jacob w swoim pokoju na Montmartre na ścianie napisał

Speaker:

nigdy nie chodzić na Montparnasse.

Speaker:

Jego zdaniem tą dzielnicą władał szatan i postanowił tam, że tam jego stopa nie powstanie,

Speaker:

ale prawdą jest, że Montparnasse nigdy nie przestało go fascynować,

Speaker:

bo w zasadzie było to takie miejsce, gdzie dozwolone było absolutnie wszystko

Speaker:

i gdzie szokowało naprawdę niewiele.

Speaker:

No ale te sale tańca i bale, bardzo popularny był Bal Banal,

Speaker:

organizowany na przykład przez...

Speaker:

Związek Artystów Rosyjskich.

Speaker:

I tutaj animatorami też tych imprez byli

Speaker:

Kissling Passant, na jednej z nich Fujita,

Speaker:

dla przyjaciół Fufu.

Speaker:

Pojawił się jako kulis nagi, tylko w opasce na biodrach,

Speaker:

dźwigając na plecach wiklinową klatkę,

Speaker:

w której uwięziona była właśnie piękna Fernanda,

Speaker:

jego młodziutka żona w stroju Ewy.

Speaker:

I na klatce widniała kartka z napisem

Speaker:

Kobieta na sprzedaż.

Speaker:

Innym razem na takim samym balu Kiki de Montparnasse,

Speaker:

parodująca Cécile Sorel,

Speaker:

której wtedy przejście z Comédie Française do Casino de Paris

Speaker:

nabrało wręcz sprawy ogólnopaństwowej,

Speaker:

wszyscy tym żyli.

Speaker:

Więc Kiki de Montparnasse w związku z tym

Speaker:

zeszła wielkimi schodami w lokalu Boullier,

Speaker:

upuszczając na każdym stopniu schodów kolejne elementy stroju,

Speaker:

podobno będąc już na dole,

Speaker:

miała na sobie już tylko diadem ze strusich piór.

Speaker:

Tyle jej zostało.

Speaker:

Jules Passant, który był księciem Montparnasse'u,

Speaker:

tak nazywano tego wyjątkowego artystę,

Speaker:

absolutnie dziwaczny anioł,

Speaker:

zawsze ubrany na czarno,

Speaker:

przychodził w towarzystwie przedziwnych osób,

Speaker:

modelek, często czarnoskórych,

Speaker:

pochodzenia romskiego,

Speaker:

bardzo kolorowej cyganerii,

Speaker:

wtedy można by było powiedzieć,

Speaker:

i obnosił się pewną melancholią.

Speaker:

Przychodził z lokalu do lokalu

Speaker:

i aż do świtu bawił się,

Speaker:

wydając pieniądze na siebie i na innych.

Speaker:

Kochał bywać w Jockey'u,

Speaker:

bo tam dochodziło często do bujek,

Speaker:

więc jego taka spokojna, melancholijna dusza

Speaker:

gdzieś mogła się nakarmić

Speaker:

energią.

Speaker:

Hemingway powiedział o nim tak.

Speaker:

Passant, bardzo dobry malarz,

Speaker:

był stale, dobrowolnie i świadomie pijany.

Speaker:

W kapeluszu zsuniętym na kark

Speaker:

wyglądał raczej na typka z Broadway'u,

Speaker:

niż na uroczego malarza,

Speaker:

którym był naprawdę.

Speaker:

Montparnasse było też miejscem,

Speaker:

które przyciągało niesamowite kobiety

Speaker:

i to nie tylko Kiki de Montparnasse,

Speaker:

o której mówiliśmy już,

Speaker:

która była absolutną muzą,

Speaker:

ikoną Montparnasse'u

Speaker:

i była niezwykłą, nie tylko muzą artystów,

Speaker:

ale też sama była artystką,

Speaker:

bo była w zasadzie chodzącym performansem,

Speaker:

ale oczywiście to nie tylko ona.

Speaker:

Była słynna, uciekająca panna,

Speaker:

młoda Jeanne Lauchy,

Speaker:

której historię absolutnie uwielbiam,

Speaker:

a rysuje się ona tak,

Speaker:

że pewnego popołudnia,

Speaker:

wkrótce po zakończeniu wojny,

Speaker:

Fernand Léger, wówczas jeszcze mało znany,

Speaker:

siedział z przyjaciółmi na tarasie

Speaker:

w Closaville de Lille

Speaker:

i tutaj też ciekawe,

Speaker:

dlatego że mimo atrakcyjności nowego miejsca,

Speaker:

czyli Rotonde,

Speaker:

pozostał wierny tej kawiarni,

Speaker:

do której miał tak blisko ze swojej pracowni,

Speaker:

więc mimo, że całe towarzystwo zrzeszało już się w Rotonde,

Speaker:

no to dla niego Closaville de Lille

Speaker:

było takim miejscem,

Speaker:

do którego wracał codziennie

Speaker:

no i też pewnego popołudnia,

Speaker:

jak każdego w zasadzie,

Speaker:

był tam ze swoimi przyjaciółmi,

Speaker:

nie spodziewał się,

Speaker:

że zobaczy widok absolutnie surrealistyczny,

Speaker:

czyli kobietę, pannę młodą,

Speaker:

w rozwijanych tiulach,

Speaker:

która nadjeżdżała na rowerze od strony bulwaru.

Speaker:

Wkrótce osiadła na krześle niedaleko nich

Speaker:

i odzyskawszy oddech,

Speaker:

opowiedziała, że pochodzi z Pontoise

Speaker:

i że chciano ją wydać za mąż,

Speaker:

za syna tamtej szedłoby,

Speaker:

a z tego notariusza

Speaker:

i ze wśród prezentów dla panny młodej

Speaker:

znalazł się między innymi damski rower

Speaker:

i ona tak się ucieszyła,

Speaker:

jak zobaczyła ten rower,

Speaker:

postanowiła na niego wsiąść

Speaker:

i go wypróbować,

Speaker:

ale gdy poczuła wiatr we włosach,

Speaker:

poczuła tę wolność,

Speaker:

to stwierdziła,

Speaker:

że będzie jechać tak daleko,

Speaker:

jak tylko może

Speaker:

i nawet nie wiedziała kiedy,

Speaker:

nie licząc kilometrów,

Speaker:

dojechała do Paryża na Montparnasse

Speaker:

i tam zasiadła.

Speaker:

I tam też poznała Fernanda Legera,

Speaker:

słynnego malarza,

Speaker:

który wkrótce się z nią pobrał.

Speaker:

Także dosłownie po dopełnieniu

Speaker:

paru drobnych formalności

Speaker:

została jego żoną,

Speaker:

więc uciekająca panna młoda

Speaker:

nie spodziewała się,

Speaker:

że we francuskiej stolicy

Speaker:

spotka wielką miłość

Speaker:

i zostanie jedną z muzy artystów

Speaker:

i ikon Montparnasse'u.

Speaker:

Dzisiaj powiedzielibyśmy

Speaker:

it girls.

Speaker:

Jedno to osobowości,

Speaker:

drugie to miejsca

Speaker:

i jednym z takich niesamowitych miejsc,

Speaker:

niesamowitych przestrzeni

Speaker:

był Sphinx.

Speaker:

Czasami można o nim poczytać w literaturze

Speaker:

jako o takiej przestrzeni,

Speaker:

która łączyła artystów,

Speaker:

o przestrzeni, gdzie się bywało,

Speaker:

gdzie niektórzy wielcy dziennikarze

Speaker:

stworzyli sobie swoje filie redakcyjne wręcz,

Speaker:

ale prawdą jest,

Speaker:

że był to po prostu

Speaker:

popularny dom towarzyszy.

Speaker:

To było miejsce bardzo eleganckie,

Speaker:

w dobrym tonie,

Speaker:

z różowymi,

Speaker:

przydymionymi lekkoświatłami

Speaker:

i gdzie w wielkiej parterowej sali

Speaker:

przechodziły się między stolikami

Speaker:

dziewczęta w zwiewnych sukniach

Speaker:

i przyjmowały gości.

Speaker:

Dla wielu artystów, pisarzy

Speaker:

i dziennikarzy,

Speaker:

ale też na przykład aktorów

Speaker:

zakład stał się takim rodzajem klubu.

Speaker:

Tam umawiano się na spotkania,

Speaker:

na ten słynny enver,

Speaker:

kieliszek przy barze.

Speaker:

Kissing na przykład wybierał tam swoje modelki,

Speaker:

które przychodziły mu pozować

Speaker:

następnego dnia rankiem

Speaker:

i w końcu wszystkie pokoje w Sfinksie

Speaker:

ozdobione zostały portretami jego pędzla.

Speaker:

I rzeczywiście liczni wybitni dziennikarze,

Speaker:

w tym Albert Londres, André Salmon,

Speaker:

czy Pierre Menard,

Speaker:

urządzili tam sobie filie swojej redakcji.

Speaker:

I nie mówię tego prześmiewczo, bo rzeczywiście,

Speaker:

było tak, że oficjalnie tam przyjmowali swoje telefony

Speaker:

z dzienników, w których pracowali

Speaker:

i stamtąd wysyłano ich w teren na reportaż.

Speaker:

Henry Miller, również tutaj stały bywalec zakładu,

Speaker:

napisał o nim ulotkę reklamową,

Speaker:

w zamian za stałą kartę wstępu,

Speaker:

więc już wtedy były takie karty członkowskie

Speaker:

i podobno wypłacano mu nawet prowizję,

Speaker:

kiedy przyprowadzał tu klientów,

Speaker:

Amerykanów, którzy byli zafascynowani tym,

Speaker:

że Paryż jest tak bardzo otwartym miejscem

Speaker:

i w tym czasie, co też ciekawe,

Speaker:

w Sfinksie obrocy Sfinksa wynosiły 150 tysięcy franków dziennie,

Speaker:

więc było to naprawdę miejsce,

Speaker:

gdzie pieniądz robił się sam.

Speaker:

Jednym z takich wielkich osobowości Montparnasse'u,

Speaker:

tutaj już mówimy o latach dwudziestych,

Speaker:

więc powoli będę przechodziła do tych cudownych lat dwudziestych,

Speaker:

które bardzo kochamy, a które na Montparnasse'ie naprawdę,

Speaker:

no to było to miejsce, gdzie trzeba było być.

Speaker:

W latach dwudziestych, jak mówimy o Les Anne Folles

Speaker:

i tych szalonych latach dwudziestych,

Speaker:

no to jest właśnie Montparnasse.

Speaker:

Tutaj wrzało, tu siedziało i jedną z takich osób był Miro.

Speaker:

I pomimo tak dyskretnej i tak nie rzucającej się w oczy,

Speaker:

powierzchowności drobnego, schludnego poczciwca,

Speaker:

Miro był na Montparnasse'ie postacią niezwykle ważną.

Speaker:

Jego pierwsza wystawa w czerwcu 1925 roku w galerii Piech

Speaker:

stała się naprawdę bardzo głośnym wydarzeniem,

Speaker:

o którym mówiono na Carrefour Vavin,

Speaker:

bardzo, bardzo głośno.

Speaker:

To było wielkie wydarzenie.

Speaker:

I poniekąd dlatego, że wernisaż wyznaczono na godzinę dwunastą w nocy.

Speaker:

Wernisaż miał się zacząć o północy.

Speaker:

I Vanchon skargał się na to,

Speaker:

że skandal, ciekawscy ludzie mieszkańcy Montparnasse'u

Speaker:

zeszli się tłumnie mimo bardzo późnej godziny

Speaker:

i podobno ustawili się w gigantyczną kolejkę przed wejściem do galerii.

Speaker:

Miro w czarnej lamowanej marynarce, prążkowanych spodniach

Speaker:

i tutaj też mówiono o tych dziwactwach surrealistów,

Speaker:

którzy naprawdę lubili się bardzo szczególnie ubrać.

Speaker:

I tutaj Miro nie był wyjątkiem.

Speaker:

Witał gości w tym bardzo eleganckim i oryginalnym stroju.

Speaker:

I w pewnej chwili powstał taki tłok,

Speaker:

że nadbiegła policja, sądząc, że chodzi o antypaństwową demonstrację.

Speaker:

A faktem jest, że była to po prostu wystawa.

Speaker:

Wernisaż wystawy.

Speaker:

Sprawy bardzo szybko wyjaśniono

Speaker:

i noc wesoło zakończono w Jockeju.

Speaker:

Amerykanie w Paryżu to jest w ogóle kolejny temat,

Speaker:

który można by było bardzo, bardzo mocno zagłębić,

Speaker:

ale pozostańmy przy tym co najważniejsze.

Speaker:

Amerykanie przenieśli się do Paryża,

Speaker:

dlatego że dolar stał bardzo wysoko, więc...

Speaker:

Mimo, że podobnie jak inni artyści nie byli bogaczami,

Speaker:

można powiedzieć, że żyli dość skromnie,

Speaker:

to w porównaniu do tych francuskich,

Speaker:

przez to, że zarabiali często w dolarach,

Speaker:

bo pisali dla dzienników amerykańskich,

Speaker:

żyło im się po prostu lepiej.

Speaker:

Amerykanie w Paryżu to oczywiście Hemingway i Fitzgerald.

Speaker:

To są takie dwa największe nazwiska,

Speaker:

o których kocha się opowiadać,

Speaker:

bo to były absolutnie kolorowe postaci.

Speaker:

Ale to nie tylko oni.

Speaker:

O latach nazywanych właśnie

Speaker:

złotymi latami dwudziestymi.

Speaker:

Virgil Thomson pisał

Speaker:

W powietrzu była jakaś magia.

Speaker:

Cudownie jest znaleźć się w czarodziejskim miejscu,

Speaker:

w chwili sprzyjającej magii.

Speaker:

Cudownie jest być młodym w wieku miłostek,

Speaker:

w mieście stworzonym, aby tam kochać.

Speaker:

A kochali Fitzgeraldowie i siebie i innych,

Speaker:

bo to była bardzo kolorowa para.

Speaker:

Rzeczywiście wyróżniała się na tle innych,

Speaker:

dlatego że w porównaniu do innych artystów

Speaker:

byli to ludzie zamożni.

Speaker:

I byli już pisarzami, jak przyniesie się do Paryża,

Speaker:

byli pisarzami o bardzo wyrobionej już pozycji.

Speaker:

Scott Fitzgerald w towarzystwie żywiołowej Zeldy

Speaker:

przepuszczał w lokalach na Montparnasse

Speaker:

ogromne honoraria za książki już wydane,

Speaker:

czyli Po tej stronie raju i za Wielkiego Gatsby'ego,

Speaker:

który był też sprzedażowym hitem,

Speaker:

dlatego miał te pieniądze i mógł je wydawać

Speaker:

i chciał je wydawać.

Speaker:

We dwójkę byli łosobieniem złotej epoki,

Speaker:

tej młodzieżowej, świeżej, absolutnie niesamowitej.

Speaker:

Imponowali swoją rozrzutnością biednym,

Speaker:

jak kościelne myszy pisarzom z domi Select.

Speaker:

Opowiadano o nich też niebywałe historie.

Speaker:

Podobno Zelda, pijana do nieprzytomności,

Speaker:

podarowała wspaniały naszyjnik z pereł

Speaker:

czarnoskórej kobiecie, z którą tańczyła w podejrzanym lokalu.

Speaker:

A na przykład Scott wręczył swój portfel kierowcy taksówki,

Speaker:

bo był już tak pijany, że nie potrafił wybrać pieniędzy,

Speaker:

nie potrafił ich wyliczyć, dlatego po prostu rzucił swój portfel taksówkarzowi.

Speaker:

Jednak szofer zwrócił mu ten portfel, stwierdził,

Speaker:

że nie będzie się kłócił z pijanym w trupa artystą

Speaker:

i w efekcie rzeczywiście miał darmową przejażdżkę.

Speaker:

To była stale podekscytowana para,

Speaker:

która nie chciała pogodzić się z upływem czasu,

Speaker:

więc żyła w ciągłym lęku przed starością,

Speaker:

więc starali się tak naprawdę utrzymywać tą młodość tak długo, jak tylko mogli.

Speaker:

I tym pewnie tłumaczyć można też ich ekstrawagancję i ryzykanctwo.

Speaker:

Ich życie wyglądało tak, jakby stale grali w rosyjską ruletkę.

Speaker:

I to życie rzeczywiście skończyło się mało kolorowo,

Speaker:

dlatego że Fitzgerald zmarł chory i zapomniany,

Speaker:

a ona w obłąkaniu jako tragiczna ofiara pożaru w szpitalu psychiatrycznym.

Speaker:

Ich przyjaciel Hemingway, który pięknie wszystko opisał,

Speaker:

pięknie opisał lata dwudziesty na Montparnasse'ie

Speaker:

w swojej powieści Ruchome Święto,

Speaker:

ostatniej swojej powieści wydanej pośmiertnie po jego samobójstwie,

Speaker:

mieszkał w mieszkaniu na ulicy Notre-Dame-des-Champs pod numerem 112

Speaker:

w bliskim sąsiedztwie z Ezrą Poundem,

Speaker:

który był też taką absolutną ikoną Montparnasse'a.

Speaker:

Zrzeszał wszystkich świetnych dookoła siebie

Speaker:

i z którymi chodził taką gromadą z kawiarni do kawiarni.

Speaker:

Hemingway mieszkał obok solarni,

Speaker:

której mechaniczna piła przeszkadzała mu w pracy,

Speaker:

ale bardzo lubił to mieszkanie,

Speaker:

bo było w samym centrum Montparnasse'u,

Speaker:

więc wszędzie miał blisko

Speaker:

i rzeczywiście najbardziej, najchętniej pracował w Closerie de Lille'a.

Speaker:

To było jego miejsce, do którego można do dzisiaj wejść,

Speaker:

zobaczyć jak wyglądało i jak wyglądało wtedy,

Speaker:

kiedy tworzył Hemingway.

Speaker:

Który nie miał bardzo pewnej sytuacji finansowej,

Speaker:

ale miał dochody zapewnione dzięki kronice sportowej w Toronto Star

Speaker:

i dzięki temu utrzymywał siebie, swoją żonę i też syna.

Speaker:

Bardzo mu pomagała Gertruda Stein,

Speaker:

to jest taka kobieta, ikona,

Speaker:

o której tak naprawdę powinien powstać oddzielny odcinek,

Speaker:

bo jest to kobieta, która przybyła do Paryża na początku XX wieku

Speaker:

w 1903 bądź 1904, bo różnie.

Speaker:

Mówią tutaj archiwa.

Speaker:

Przyjechała tutaj z bratem,

Speaker:

zakochana w sztuce i w artystach.

Speaker:

Na początku kupowała obrazy Picasso, Matisse'a,

Speaker:

tych, których najbardziej ubóstwiała.

Speaker:

Tworzyła swoją kolekcję razem z bratem,

Speaker:

który de facto podobno miał dużo lepszy gust

Speaker:

i miał dużo więcej takiej świadomości artystycznej,

Speaker:

więc wiedział w co zainwestować.

Speaker:

Na początku Gertruda była troszeczkę tak przyklejona do swojego brata,

Speaker:

ale bardzo, bardzo szybko zyskała własną renomę

Speaker:

i podczas gdy w 1903 dopiero tak stawiała pierwsze kroki w Paryżu,

Speaker:

tak już w latach dwudziestych, pod koniec lat dwudziestych,

Speaker:

była już absolutną ikoną,

Speaker:

która w swoim mieszkaniu na Rue de Fleurieu pod numerem 27

Speaker:

stworzyła salon, do którego chciał wejść każdy.

Speaker:

Każdy artysta, który był kimś,

Speaker:

ale też każdy, który chciał być kimś,

Speaker:

dlatego że Gertruda Stein potrafiła stworzyć wiek,

Speaker:

wielkie, wielkie kariery.

Speaker:

Na samym początku jej przybycia do Paryża

Speaker:

Picasso namalował ją taką ociężałą, masywną krępą

Speaker:

w swojej pracowni w Bateau Lavois

Speaker:

i to jest jedyna taka pozostałość tej starej Gertrudy,

Speaker:

która jeszcze nie miała tej pewności siebie.

Speaker:

Zresztą Picasso z Gertrudą mocno się pokłócili.

Speaker:

Ta ich przyjaźń została zerwana

Speaker:

przez wzgląd na jej podziw dla Juana Gertruda.

Speaker:

Tutaj wielką zazdrość Picassa, bo jak dobrze wiemy,

Speaker:

była to osoba z gigantycznym ego,

Speaker:

więc jeżeli ktokolwiek tutaj śmiał powiedzieć,

Speaker:

że ktokolwiek może mu dorównać,

Speaker:

no to ta przyjaźń była mocno problematyczna.

Speaker:

Ale tam, gdzie nie korzystał Picasso,

Speaker:

korzystali inni artyści, którzy chcieli złożyć wizytę

Speaker:

Gertrudzie Stein na Rue de Fleurieu 27

Speaker:

i też swoją drogą ciekawa sprawa,

Speaker:

pod tym samym adresem mieszkała polska malarka wcześniej,

Speaker:

Anna Bilińska w połowie XIX wieku,

Speaker:

więc to jest ta sama kamienica,

Speaker:

ale już inne czasy, tutaj mamy lata 20.

Speaker:

Rzeczywiście każdy Amerykanin inteligent po przyjeździe do Paryża

Speaker:

składał jej wizytę w jej dużym pokoju

Speaker:

zostawionym ciemnymi, masywnymi hiszpańskimi meblami,

Speaker:

które uwydatniały blask malowideł Cezana,

Speaker:

Renoira, Picassa, Grisa,

Speaker:

umieszczonych w zasadzie jedno przy drugim.

Speaker:

To widać na zdjęciach, gdzie po prostu one były wręcz,

Speaker:

powiedzmy, naćkane na ścianach,

Speaker:

na takich przyjęciach, które ona organizowała bardzo często,

Speaker:

a raczej powinno się mówić o audiencjach,

Speaker:

niczym u papieża, bo tak wyglądały spotkania z Gertrudą Stein,

Speaker:

których udzielała, siedząc na wysokim krześle.

Speaker:

Tutaj obowiązywał cały rytuał.

Speaker:

Gertruda Stein podobno zajmowała się głównie mężczyznami,

Speaker:

głównie artystami, a ich towarzyszki, muzy

Speaker:

i też bardzo często malarki,

Speaker:

tutaj one obowiązkowo dostawały się pod opiekę alistoklas,

Speaker:

jej partnerki życiowej.

Speaker:

Ona sama zaś poddawała tych, których łaskawie tolerowała,

Speaker:

surowemu egzaminowi.

Speaker:

Rzeczywiście wcale nie była taką dobrą, ciepłą przyjaciółką,

Speaker:

potrafiła być bardzo brutalna.

Speaker:

Zresztą to ona była tą osobą, która mocno prowadziła za rękę Hemingwaya.

Speaker:

Niektórzy twierdzą, że może gdyby nie ona,

Speaker:

Hemingway nie byłby tym, kim jest,

Speaker:

ale to moim zdaniem mocno nadwyraz,

Speaker:

bo Hemingway rzeczywiście niezwykle utalentowanym pisarzem był,

Speaker:

ale Stein potrafiła też tworzyć swoją legendę.

Speaker:

Sama lubiła mówić, że przecież to ona jest też jednym z największych pisarzy,

Speaker:

choć dzisiaj mówi się o niej przede wszystkim z perspektywy mecenaski sztuki,

Speaker:

a nie artystki.

Speaker:

Rzeczywiście biada tym, którzy opowiadali się nie po jej myśli

Speaker:

i nie okazywali jej jako bóstwu należytej czci.

Speaker:

Zresztą pokora ich też należytej czci.

Speaker:

Ona nic nie zdawała.

Speaker:

Czy głosili jej chwałę, czy nie?

Speaker:

Ona potrafiła ich kompletnie zmiażdżyć.

Speaker:

Zresztą to ona nazwała pokolenie pisarzy jak Hemingway czy Fitzgerald straconym pokoleniem.

Speaker:

To, co dzisiaj jest dla nas jasnym sformułowaniem,

Speaker:

wyszło po raz pierwszy z jej ust

Speaker:

i co ciekawe, do czego dotarłam ostatnio,

Speaker:

to te piękne słowa, gdzieś już mocno napompowane i pompatyczne,

Speaker:

tak naprawdę zaczęły się od tego, że powiedział to jej mechanik,

Speaker:

który naprawiał jej strudzonego Forda,

Speaker:

który zaczął mówić o młodych ludziach, którzy przeżyli wojnę.

Speaker:

Mówił w ten sposób, że o to, czym jesteście młodzi ludzie, straconym pokoleniem.

Speaker:

I ta formułka bardzo się Gertrudzie Stein spodobała

Speaker:

i też w ten sposób nazwała pokolenie,

Speaker:

które miało objąć pisarza, który otrzymał Nagrodę Nobla.

Speaker:

I półtuzina innych wybitnych autorów.

Speaker:

Gertruda Stein była taką ikoną Montparnasse'u

Speaker:

i absolutnie była w jej centrum dzielnicy,

Speaker:

nigdy nie wychodziła za bardzo ze swojego słynnego mieszkania, salonu.

Speaker:

W zasadzie wszyscy przychodzili do niej.

Speaker:

Jej pozycja była zbyt wysoka, by pojawiać się na ulicy Carrefour-Vavin

Speaker:

i siedzieć wśród, tutaj cytat,

Speaker:

szumowin oblegających kawiarnię,

Speaker:

bo przecież musiałaby

Speaker:

zatkać nos.

Speaker:

Montparnasse to wielkie, wielkie postaci.

Speaker:

To głośne kłótnie, to wielkie skandale

Speaker:

i wielcy artyści, którzy tworzyli wielkie dzieła.

Speaker:

Dzisiaj stracone pokolenie wydaje się być już tylko dalekim mirażem.

Speaker:

W zasadzie nikt nie pamięta czasów, kiedy

Speaker:

Amerykanie wnosili tyle życia i radości do lokali na Carrefour-Vavin,

Speaker:

a przecież wraz z ich zniknięciem, bo w końcu,

Speaker:

Amerykanie z Paryża się wyprowadzili,

Speaker:

skończyła się ta złota epoka dzielnicy.

Speaker:

Montparnasse znów stał się zwykłą,

Speaker:

jedną z wielu dzielnic Paryża,

Speaker:

ale przetrwała legenda,

Speaker:

której ciężar wciąż czuć,

Speaker:

spacerując po tutejszych ulicach.

Speaker:

I to bardzo gorąco wam polecam.

Speaker:

Przejście po Montparnasse, po tych miejscach,

Speaker:

które zostały i w których czuć nadal ducha

Speaker:

starego Montparnasse'u, początku XX wieku.

Speaker:

Bardzo dziękuję, że byliście dzisiaj ze mną

Speaker:

i że wysłuchaliście pierwszego odcinka,

Speaker:

drugiego sezonu Kronik Paryżskich.

Speaker:

Raz jeszcze podkreślę, jak bardzo cieszę się,

Speaker:

że mogę tutaj znowu usiąść przed tym mikrofonem

Speaker:

i dalej odkopywać historię miasta świateł.

Speaker:

Dziękuję i słyszymy się już za dwa tygodnie.

Speaker:

Do usłyszenia.

Links

Chapters

Video

More from YouTube