W latach 90. o nikim nie mówiło się więcej niż o Madonnie. Szokowała, prowokowała, obrażała, a przy tym doskonale się bawiła. Wraz z każdą kolejną płytą przedstawiała światu swój zupełnie nowy, perfekcyjnie obmyślony wizerunek. Zaczynała jako skandalistka, potem była kobietą z klasą, a na koniec duchową przewodniczką z czerwoną bransoletką na nadgarstku. Jej wpływ na modę był potężny i oddziałuje do dziś.